Sariel
Beta
Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: asylum
|
Wysłany: Czw 13:50, 01 Maj 2008 Temat postu: Margit Sandemo |
|
|
Literatura skandynawska jakoś tak wcisnęła się w moje serce i nie potrafi odejść. Mój gust ewoluował przez te wszystkie lata, zaczynałam od "ulicy strachu" i temu podobnych książkach dla młodzieży, potem przeszłam na coś poważniejszego. No i ciągnęła się za mną fantastyka. Andre Norton, Marion Zimmer Bradley... I nagle w moim życiu pojawiła się Sandemo ze swoją sagą o ludziach lodu. I zmieniła zupełnie moje spojrzenie na literaturę. Saga jest zupełnie czymś innym, co czytałam dotychczas, chociaż jednocześnie pachnie znajomo, bowiem łączy fantastykę z powieścią historyczną w jakiś sposób, trochę obyczajówką. Genialna! I chociaż skończyłam ją czytać 2 lata temu i przez ten czas przeczytałam dziesiątki książek, jakoś ciągle ma w moim sercu szczególne miejsce. A po Ludziach Lodu nadeszła pora na sagę o Czarnoksiężniku. I kolejny geniusz, tej samej autorki. Czasem mam wrażenie, że zanurzam się w uwielbieniu do tej niezwykłej kobiety, wciąż i wciąż na nowo odkrywając jej cudowny i niepowtarzalny talent. Nauczyła mnie, że długie sagi nie muszą być męczące, a właśnie porywające, tak, że człowiek irytuje się, że daje radę tylko 3 książki dziennie przeczytać. A jej opisy przyrody biją na głowę Mickiewicza i Orzeszkową. Gdyby oni tak opisywali przyrodę wokół siebie, czytałabym "Pana Tadeusza" i "Nad Niemnem" z rozkoszą, a nie zmęczeniem wypisanym na twarzy. Człowiek wtapiał się w ten opis, na tą krótką chwilę stawał nad fiordem i po prostu chłonął zimne, skandynawskie powietrze całą swoją istotą. Ech... Literatura idealna dla romantyków. Jeśli ktoś jeszcze nie miał okazji to serdecznie zapraszam, naprawdę wciąga, a postaci nie są w żaden sposób kanoniczne, czy naciągane. Cudo! *wielbi swoje guru*
|
|