Forum Deptak Strona Główna

Deptak
Forum literackie
 

[P] Sariel ;3
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Deptak Strona Główna -> Proza i poezja
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sariel
Beta


Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: asylum

PostWysłany: Czw 13:14, 01 Maj 2008    Temat postu: [P] Sariel ;3

No to czas na mnie, nie? W końcu po to mnie tu Over przyciągnęła. Rozbujamy tą łajbę!XDDD Gryzienie i podgryzanie dozwoloneXD
Na dobry początek 2 wierszydła i "coś", jak się spodoba to dam coś jeszcze^^ Enjoy! (zaczynamy od najstarszychXD trochę patosu, romantyzmu...ale co zrobićXD)

Zadumanie

Jak rodzi się miłość?
Kto wyznacza granice
pomiędzy przyjaźnią i miłością?
Czy rumieniec na policzku
Czy może błysk radości w oku?
I kiedy wiadomo, że właśnie się
je przekroczyło?

Jak to jest
żyć w związku?
Dawać więcej, niż się otrzymuje
Znosić humory drugiej osoby
Być zawsze pomocą
nawet kiedy poniża i się złości?

Jak to jest
tracić powoli duszę
I samego siebie?
Otrzymując wzamian
obraz osoby, dla której się tyle poświęca?

Jak to jest
wierzyć w cuda
w długowieczność oddechu na szybie
w odbicia luster dusz?

Jak umiera serce?
Tak bez słów
bez oddechu
z lekkim jedynie skurczem?
A może z żałości pełnym wrzaskiem
niczym mewa rzucona o skałę?

Czy boli?
Czy zostawia po sobie uśmiech?
A może ulgę?
A może żal?
A może nic nie zostawia...

Czy tak to się kończy?
W ciszy, bez pożegnań?
Oddajesz całego siebie i
Nic nie zostaje...?

~*~

***
(Z samą sobą)


Rzucona przez mą wenę
o miękką ścianę własnego umysłu
Polecono mi się w nią wtopić
Ja jednak szybko zsunęłam się niżej
aż do serca, na samo dno
I tam postanowiłam zostać
i zastanowić się nad sobą

Jak myślisz, jak to by było
ruszyć bez lęku
ścieżką wysłaną kolcami róż
i naprawdę nie bać się tego
co będzie na końcu?
"Cudownie"
"Lecz to niemożliwe
Strach jest częścią mnie"

Can't hope it all away

A gdybyś potrafiła
uśmiechnąć się przez łzy
być sobą i nie udawać?
I powiedzieć tak po prostu
o swoim bólu i niepewności,
która przetrawiła już twoje trzewia?
"Nie, tego nie zrobię...
Zbyt lękam się łez"

Can't cry it all away

Chodź, powiesz dlaczego
łzy tak palą, a serce kołacze
Wyznaj wszystko, dalej...
I nie bój się, choć przez chwilę
Mów...
"Ciszą się stanę,
słowa nie rzeknę..."

Can't scream it all away

Po cóż ze mną rozmawiać chciałaś
skoro rady żadnej nie posłuchałaś?
"Nie pomyślałaś nigdy, że od
odpowiedzi ważniejsze jest pytanie?"
"Jeślibym kiedyś znów zbłądziła
zapytam o drogę i pójdę w przeciwnym kierunku"

Can't scratch it all away...

(użyte "przerywniki" to fragmenty "understanding" Evanescence, mojego natchnienia^^)
~*~

Goniąc myśli dalekie II

Czasem siadamy razem
z muzyką w tle
Patrzymy na siebie i
uciekamy w dwie różne krainy
Moja jest bardzo bliska,
ogrodzona sztywno twoim spojrzeniem i
ramieniem wbitym w żebro
Nieuchwytna chwila,
kiedy ciebie odmęty
zabierają o wiele dalej
Zastanawiam się wtedy
z niezrozumiałą nutką lęku
Gdzie teraz jesteś?
Czy tam też świeci słońce?
I czy jest tam ktoś podobny do mnie?
Czy jesteś tam szczęśliwy?
Ostatnia myśl przeraża
A co jeśli jesteś i już nie wrócisz do mnie?
Niepewność zjada mnie tak chwilę
podgryza palce, nie reaguje
na kopniaki i radośnie kolorowe
wiązanki przekleństw
A potem wzdycha spokojnie i odchodzi
I widzę, że wróciłeś
i tulę cię do piersi
głaszcząc po włosach
i całując w czoło
I czekam na dźwięki ciszy
wydobyte z twoich ust
Masz może jeszcze ochotę na herbatę?

~*~


Ostatnio zmieniony przez Sariel dnia Czw 13:15, 01 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oversensitive
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 21:14, 01 Maj 2008    Temat postu:

Sariel, wiesz, ze mi się podoba i to bardzo. Nie będę powtarzała wszystkiego tego, co napisałam również na DK, ale niektórych myśli nie mogę zostawić, ot tak, czuję wewnętrzną potrzebę powtórzenia ich.Smile
Z tych trzech tu zamieszczonych utworów najbardziej lubię "Goniąc myśli dalekie II". Motyw herbaty jest częsty, ale nie przeszkadza mi to, że jest tu użyt po raz n-ty- gdyby nie było tego ostatniego zdania:

Cytat:
Masz może jeszcze ochotę na herbatę?

wiersz nie byłby taki sam, mogę zaryzykować stwierdzenie, iż byłby taki pusty, bez tego szczególnego wyrazu.
Jeśli chodzi o "Zadumanie"... Do tego wiersza zawsze będę miała sentyment, bo to mój pierwszy z dedykacją, he he Smile Ładnie opisałaś to jak miłość się rozwija, a poźniej, niestety kończy.

Cytat:
Jak to jest
tracić powoli duszę

Przy tym zdaniu coś mnie tak ściska w gardle, naprawdę.
Nad *** zatrzymałam się trochę dłuzej na DK.

Reasumując- chciałabym, abyś zamieściła tutaj więcej swoich utworów, ponieważ dobrze piszesz i z wiersza na wiersz owe coraz bardziej mi się podobają.
pozdrawiam
oversensitive
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sariel
Beta


Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: asylum

PostWysłany: Czw 21:32, 01 Maj 2008    Temat postu:

A to śmieszne z tym podobaniem, bo jadę zupełnie nie po kolei, jeśli chodzi o czasowość i czasem wstawiam starsze po nowych i odwrotnie, zupełny galimatiasXD
Twoje komentarze i po prostu uprzejmość podnoszą mnie na duchu po tych całych zabójczo inteligentnych i cudownych deptankach przez panią RM== a phi!

Dam jeszcze "wariatkę", z "irytacji" już rezygnuję, nikt go jednak nie rozumie-.-'

Wariatka

Stoi w oknie
na szarym parapecie betonowych spraw
I odmierza
Ach, tyle do nieba
Ach, tyle do ziemi
I choć do nieba wydaje się
i dalej
i głębiej
i trudniej
i ciężej
wybiera właśnie do nieba
Robi krok
I skacze w przepaść
Współcześnie nie warto skakać
Chyba.
Raczej.
Chyba raczej nie warto
Ona skacze
Bo to wariatka
Jej szaleństwo zaopatrzone w
jaskrawe zielone skrzydła
Unosi ją na chwilę
Skacze w przepaść
prosto w niebo
Uderza w posadzkę chmur
A jednak...
Jednak wariatce do ziemi dalej...

~*~
najnowsza bułeczka, uwaga, gorąca. Przed chwilą napisałam, wymyśliłam tytuł z przyjacielem i dodaję^^ Tytuł taki, jeśli ktoś kojarzy postać Sofoklesa. Jemu się dostało za deprawowanie młodzieżyXD

Cykuta

Związek ze sztuką
to toksyczna miłość
Wena zwija się pod skórą
w spazmach namiętności
niczym wąż o łuskach
z czystej bieli kartki
Dłonie drżą w amoku
kiedy dotykasz nimi
pędzla, ołówka, pudła z farbami

I kochasz to wszystko
Falowanie kartki pod dłonią
Skrzypienie ołówka
pracującego bez chwili wytchnienia
byleby tylko twoje marzenia spełnić
I jak najdokładniej oddać to
co twoja wyobraźnia sobie umyśliła
na spółkę z szaloną zielenią natchnienia

Gdyby tylko nie kochanie tak nie bolało
możnaby jakoś zaradzić, zerwać, odejść
Lecz cóż poradzić, że to cały ty
podwaliny twojego świata
fundamenty twojej egzystencji?
Że tak naprawdę i ostatecznie
żyjesz tylko dla tych chwil
kiedy możesz chwycić ołówek
I zwijać się w spazmach
razem z weną, bosko natchniony?

Związek ze sztuką
to toksyczna miłość
Lecz trudniej żyje się bez niej
Zakopanym w stosie czystych kartek
Z pędzlem w skostniałej dłoni
Bez ruchu, bez natchnienia, bez oddechu


Ostatnio zmieniony przez Sariel dnia Czw 22:19, 01 Maj 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oversensitive
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 20:27, 02 Maj 2008    Temat postu:

Wariatka

Co do "Wariatki", to, hmmm... Lubię ją. Wiersz stworzony został tak jakby naprawdę tworzyła go wariatka. Takie niby bezsensowne stwierdzenia typu:

Cytat:
Współcześnie nie warto skakać
Chyba.
Raczej.
Chyba raczej nie warto

świetnie to obrazują. Ładnie pokazałaś to, że to czasem śmierć jest wybawieniem, "niebem"...

Cytat:
Skacze w przepaść
prosto w niebo

Ach, te antytezy...

Cykuta
Gdy przeczytałam tytuł od razu wiedziałam, ze wiersz będzie o potrzebie tworzenia, wenie, sztuce. Szkoda, iż współcześnie nie ma już takich deprawatorów jak Sofokles. Taaa, teraz mamy dających dobry przykład gwiazdorów typu Doda, Gosia i inne. <marzy o cykucie i wyżej wymienionych>
Spodobał mi się ten wiersz głównie dlatego, iż wszyscy twórcy wierszy (i nie tylko) mogą się z nim utożsamiać. Ubrałaś w słowa to, co czuje każdy z nas.

Cytat:
Gdyby tylko nie kochanie tak nie bolało

Nie wiem, może się mylę, ale "nie kochanie" powinno być chyba razem- jeśli nie to przepraszam.

pozdrawiam
oversensitive
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sariel
Beta


Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: asylum

PostWysłany: Sob 16:28, 03 Maj 2008    Temat postu:

Over, akurat chodziło mi o malowanie głównieXD Bo to jednak najbardziej czuję<3 Ale myślę, że każdy artysta się utożsami<3

Co do "nie kochania"... postaw sobie tam fonetyczną kropkę. Chodziło mi o oddanie dystansu pomiędzy tymi dwoma słowami. To nie ma być "niekochanie", ani "nie-kochanie", ale właśnie "nie kochanie", takie odległe, zimne i zupełnie niepodobne do uczuć, jakie ma w sobie artysta, kiedy patrzy na swój wierny ołówek... Dziękuję<3


Specjalnie dla Potterowej Fanki!XD

Lauda

Dziękuję Ci, Ojcze, za niego
Choć czasem łatwiej krzyknąć
Tupnąć nogą i być po prostu złą

Dziękuję Ci, Ojcze, za sumienie
Mimo iż czasem mam ochotę
Zakneblować je i rzucić w kąt

Dziękuję Ci, Ojcze, za uśmiech
Dający światło jaśniejsze od lampy

I za łzy dziękuję
Bez nich nie poznałabym
Czym tak naprawdę jest szczęście

Dziękuję za serce
Które nieustannie szepcze cicho
Jak zegar nakręcony na wieczność
By rady szczere dawać

I, ostatecznie
Dziękuję za Ciebie samego
Bo bez Twojej miłości
byłabym kaleką, ślepcem
A tak świecę wiary niosę
I każdą sekundę siebie Ci daję

religijnie, dziękczynnie, z miłością do Boga, bez nadmiernego patosu. Po prostu<3
~*~

Keep it real

Bądź moim plastrem czułym
Łagodnością sklej moje skrzydła,
bym mogła znów latać
Czuć zapach chmur i
wiatr tańczący we włosach

Albo najlepiej je wyrwij,
żeby znów się nie popsuły
I bądź mą kulą, naucz mnie
stąpać po ziemi na nowo,
Kochać bez wysokich wzlotów,
zachwytu, zadurzenia
Tak zwyczajnie, codziennie
Z naturalnością,
wieczornym snem bez marzeń
i kubkiem kakao w ręce

Oddam ci me niepełne życie,
mych kalekich przyjaciół
i skrzydła chore
A ty to wszystko weź w swoje
kochające, duże dłonie
i stwórz nowy,
nasz osobisty, zwyczajny świat
Bez skrzydeł, bez niebios, bez zachwytów
z codziennością w kieszeni płaszcza
i świnką skarbonką pomalowaną w kratkę

najnowszy wiersz, będzie jeszcze jeden "do niego" o podobnym tytule. W końcu udało mi się napisać coś dla mojego kochania. Romantyczny patos, nie ma co<3 Ale starałam się, żeby tak nie bolał. A tytuł po angielsku tylko dlatego, że po polsku traci to po prostu wyraz, tak samo jak "by your side". Endżoj<3


Ostatnio zmieniony przez Sariel dnia Nie 21:04, 04 Maj 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ciri
Administrator


Dołączył: 02 Mar 2008
Posty: 163
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kraków, a jak :]

PostWysłany: Pon 17:45, 05 Maj 2008    Temat postu:

Gdybyś potrzebowała bety dla swoich wierszy, to wejdź w odpowiedni temat i zgłoś się do którejś z betujących osób. Wtedy ona z radością doprowadzi do porządku Twoje dzieła.

Ostatnio zmieniony przez Ciri dnia Pon 17:49, 05 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sariel
Beta


Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: asylum

PostWysłany: Pon 19:18, 05 Maj 2008    Temat postu:

Give it real

Czekam na spokojny sen
wchłonięta w twoje ramiona
jak w dwie niezdobyte twierdze
twarde i silne, a jednak delikatne
...dla mnie
Zdają się być promieniami światła,
ciepłym kobiercem,
otulającym mnie dokładnie

Mój kawałek rzeczywistości
Łagodność i Czułość
Tak je nazwę

Sen przychodzi leniwym
krokiem zmęczonego kocura
Zwija się w kłębek przy mnie
i ziewając rozdzierająco zapada w sen
I śni spokojnie, bo ty jesteś

A dłonie twoje...?
Duże, spracowane
i takie ciepłe
Cała bym się w nich zmieściła
Tulę w nie głowę i znikam
W łagodności, bezpieczeństwie i czułości
Niczego więcej

Jesteś moim kawałkiem rzeczywistości

jakby druga części do "keep it real". Dla mojego kochanego pisane<3 Ech...

~*~

Rzeczywistość

Najtrudniej jest wrócić
do domu z dworca
Spojrzeć na pokój,
bałagan, który pomagał nam
tak szybko pakować twoją torbę
Wciągnąć w nozdrza zapach
herbaty z liczi, zmieszany z rumem,
delikatny powidok twoich perfum

Wszystko przesiąknięte tobą,
jak gdybyś ciągle tu był
W takich chwilach,
rozkładając łóżko i
kładąc się do pościeli,
która jeszcze unosi się
powolnym rytmem twojego oddechu
chciałabym stracić wszystkie zmysły
Byleby tylko nie czuć tak dojmująco
twojego braku
Choć wiem, że to by nic nie dało

Powidok twego ramienia
miażdżyłby moje żebra,
twoje zęby kąsałyby szyję
do krwi, byle bliżej, byle wyraźniej
Byleby złapać jeszcze na chwilkę
twoją rękę, przyciągnąć ją do siebie
i wtulić policzek jak najmocniej
Przytulić się do twej piersi,
wdychać zapach ukochanych perfum,
czuć ciepło i słyszeć oddech

Wszystko po to, by
obudzić się w pustym łóżku
z pościelą na podłodze
uczepiona żałośnie poduszki -
- wstydliwej rzeczywistości

zmuszona do napisania przez fankę z innego forum (DK)XD Ale teraz już naprawdę wracam do maturyXDDD

~*~

jeśli w ogóle ktokolwiek zagląda to daję nowy wiersz. Wiem, że tak miłośnie, ale nic nie poradzę^^" Pierwszy wers był początkiem, sms do mojego lubego, za bardzo mi się spodobał, żeby z niego czegoś nie zrobić^^"

Papierowe sny

Posmak twoich perfum
kołysze mnie do snu.
Będę udawać w nocy, że
jesteś obok.
I może tęsknota nie ogłuszy
mnie cichą bezradnością.

Czas zabić przeszłość,
pozbyć się papierowych demonów.
I zacząć żyć.
Z tobą, dla ciebie i siebie.

Bądź mi światłem w tej
trudnej drodze.
A ja będę ćmą, spalającą się
w cieple twojego światła,
przyklejona do zastygniętego wosku.
Z grudkami nocnego słońca na skrzydłach.

I kiedy moje skrzydła będą dymem.
A resztki mojej przeszłości
będą się tliły w płomyczku teraźniejszości.
Ukołysz mnie swoim zapachem.
I bądź moją nocą, nie pozwól
tęsknocie wykrzyczeć niemo
bezradność w moje ucho.


Ostatnio zmieniony przez Sariel dnia Wto 21:58, 10 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deletrix
Beta-Zołza


Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Zołz

PostWysłany: Śro 20:25, 11 Cze 2008    Temat postu:

Obecnie skończyłam oglądać po raz dziesiąty (przynajmniej) Stowarzyszenie Umarłych Poetów i poryczałam się, jak nie przymierzając bóbr. Zresztą... zwykle po tym filmie tak bywa. Ale wróćmy do tematu^^
Mówiłam Ci już na gg, że w twoich wierszach podoba mi się płynność i ta obrazowość. Ja nie widzę u Ciebie słów, a jedynie obrazy (film^^). Wszystko tak pięknie zlepia się w historię, w opowieść o miłości. Nie lubię tej tematyki, jednakże nie mogę Cię skreślić tylko dlatego, że piszesz o tym, czego nie lubię. W twoich wierszach dostrzegam uczucia, a nie ich sztuczność. U mnie stoisz wyżej od Mickiewicza. Wiem, że nie powinno się poezji mierzyć, ale nie mogłam tego nie powiedzieć. Mickiewicz jest sztuczny do bólu, a Inwokacja... no cóż, patos się wylewa. U Ciebie nie ma ani patosu, ani sztuczności. Prawdziwe uczucia.

Cytat:
A ja będę ćmą, spalającą się
w cieple twojego światła,
przyklejona do zastygniętego wosku.
Z grudkami nocnego słońca na skrzydłach.

Nobel dla Sariel, raz!

PS: Ach... i tu nie ma wazeliny. Nie widzę, aby spływała potokami z mego monitora.


Ostatnio zmieniony przez Deletrix dnia Śro 20:28, 11 Cze 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sariel
Beta


Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: asylum

PostWysłany: Śro 20:31, 11 Cze 2008    Temat postu:

Ja widzę tylko miód, który spływa mi w serduchoXD
Kocham Cię:* I to nie dlatego, że piszesz tak pięknie, tylko dlatego, że rozumiesz o co chodzi i patrzysz głębiej:*
*odbiera nobla* A więc chciałam podziękować mamie i... Eee... pokój na świecie i jedzenie dla dzieci z Afryki? *uśmiecha się zachęcająco*
Mimo wszystko poeci nie śpią, a wiersze nie zastygają. Coś w nim będę jeszcze poprawiać, podłubię trochęXD


EDIT: Ten "wiersz" jest inny niż poprzednie, pisany bardzo prostym i bardzo zirytowanym językiem. Trochę się powkurzałam, za dużo nasłuchałam "Heaven" i "Gabriel" Lamb (polecam swoją drogą) i wyszło to. Nawet tego nie mogę nazwać wierszem. Jeśli ktoś ma coś do niezbyt religijnych wierszy to niech już sobie odpuści w tym miejscu^^" No cóż, co jeszcze mogę rzec? Wszystko jest zmierzone i właśnie takie ma być^^" Aha, i wcale nie uderzam w Boga xD O dziwo nie o Niego tu chodzi^^'

Niekontrolowane

Och, daj mi spokój.
Tylko po to tam tkwisz, jak
badyl wbity w suchą ziemię?
Początkowo chociaż żywica
z Ciebie spłynęła, ożywiła
mnie choć trochę, a teraz?
Udajesz, że Cię nie ma,
chociaż wyraźnie widzę
Twoje stopy, kiedy
podkładasz mi nogę.
Nie bądź niczym dziecko,
przestań uparcie milczeć.
Owiń mnie skrzydłem i
zapomnimy o wszystkim,
albo weź ten swój patyk
i znikaj.
Możesz wysłać mi zastępstwo.
Nie obrażę się wcale.
Był tam jeden taki,
wśród tych szarych pierzy.
Gabriel chyba miał na imię.
Może będzie chciał mnie
odprowadzić do końca i początku.
To jest moje niebo, tak?
Takie na ziemi?
Niech będzie i tak.
Płakać nie będziemy.
Co prawda latać dawno
już nie potrafię i trochę
zdarłam kolana, kiedy dzisiaj
się przewracałam, ale
jakoś dam sobie radę.
Kochać jeszcze potrafię, o.
Chwycę więc miłość w dłoń,
wystawię ją na widoku, żeby
wszyscy widzieli, że mam
i pójdę swoją suchą ziemią,
na boso, po bożemu.


Ostatnio zmieniony przez Sariel dnia Sob 9:49, 21 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Deletrix
Beta-Zołza


Dołączył: 14 Mar 2008
Posty: 123
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Królestwo Zołz

PostWysłany: Sob 10:11, 21 Cze 2008    Temat postu:

Idealnie.
Zdecydowanie widać tą irytację i złość, o których wspomniałaś.

Cytat:
,,Tylko po to tam tkwisz, jak
badyl wbity w suchą ziemię?''

Bardzo podoba mi się porównanie. Bóg siedzi na górze i tylko patrzy. Nie wtrąca się, gdy człowiek go potrzebuje. Nie pomaga. Pozostawia nas samym sobą.

Cytat:
,,Początkowo chociaż żywica
z Ciebie spłynęła, ożywiła
mnie choć trochę, a teraz?''

Tak... dał nam życie, potem my przez życie szliśmy, wierzyliśmy i STOP. Wiara dawała nam radość, aż w końcu, gdy nic nie otrzymaliśmy w zamian, ona umarła.

Cytat:
,,Udajesz, że Cię nie ma,
chociaż wyraźnie widzę
Twoje stopy, kiedy
podkładasz mi nogę.
Nie bądź niczym dziecko,
przestań uparcie milczeć.''

Bóg nie może być miłosierny. Ile zła jest na świecie, a nic nie robi? Bezczynność i obojętność to najgorsze czego może doświadczyć człowiek na własnej skórze.

Cytat:
,,Owiń mnie skrzydłem i
zapomnimy o wszystkim,
albo weź ten swój patyk
i znikaj.''

Wcześniej było o dziecku i ja właśnie zawsze sobie tak wyobrażałam Boga. Dziecko niewiedzące czego naprawde chce. Które musi się wreszcie zdecydować.

Dalej w wierszu widzę nawiązanie do Nieba. Czy skoro Bóg jest taki jaki przedstawiłaś w wierszu, jego dom może być wspaniały? Niby człowiek niedoskonały potrafi stworzyć dzieło, ale czy Bóg będąc siłą wyższą i ,,doskonałą'', też umie? Albo raczej czy chce?
Życie jest na ziemi i o niej trzeba myśleć.


Cytat:
,,pójdę swoją suchą ziemią,
na boso, po bożemu.''

Każdy ma własną drogę i ma nią podążać.

Piękny wiersz Sariel^^
Idealnie mi przypadł do gustu i...
mojej wiary.


Ostatnio zmieniony przez Deletrix dnia Sob 10:12, 21 Cze 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sariel
Beta


Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: asylum

PostWysłany: Sob 10:29, 21 Cze 2008    Temat postu:

Dziękuję^^ Jak zobaczyłam, że jest rozłożony to pomyślałam "Oho", ale okazuje się, że nie ma się co bać xD Jeszcze fanatycy religijni muszą mnie zjeść, żeby się wyrównałoWink


Z dedykacją dla mojej kochanej rywalki, Over. I na Twoją cześć, kochanie!:*


Po prawdzie

Artysta
Zwykły człowiek z ciężarem
talentu na plecach.
Przygniatany czasem do
posadzki ciut zbyt okrutnie
własną niepohamowaną weną.

Artysta
Pijący tanie wino,
przyklejający etykietkę
do ściany obok płótna.
Malujący szybko, gwałtownie,
targany namiętnościami
i niezrozumiałym szałem.

Artysta
Wariat i geniusz jednocześnie.
Zrozumiały tylko sam dla siebie.
Wyśmiewany, choć niesłusznie.
Podziwiany, ale tylko z daleka.
Tajemniczy, zastanawiający.
Samotny i nieszczęśliwy.

Artysta
Będący niczym feniks
ognisty, pełen pasji.
Spalający się w płomieniu weny,
kończący jako kupka popiołu.
Nowonarodzony pisklak
w przerażająco prostym świecie.

Edit. Trochę wulgarny. Zmienia mi się styl. Niedługo zupełnie się wyzwolę.

Na pożarcie

I znów demony
tłuką się po głowie.
Cicho, cichuteńko.
Idźcie sobie i nikt
nie usłyszy, jak drwicie.
Cicho, mówię.
Won, poszły, a kysz!
I czego się szczerzysz,
mordo przebrzydła?
Wyjdź z tego lustra,
skoroś taki chojrak!
No i co, boisz się?
Czy szykujesz tylko
do skoku?
A może drwisz sobie dalej?
A ty?
Zabierz te ogryzione pazury!
Nie dotykaj, nie dotykaj, mówię!
Zostawcie mnie wszystkie,
wy przeklęte przeszłości,
lęki i niedopowiedzenia.
Czego chcecie?
Zwariowałam już dawno temu,
dajcie sobie spokój.
Nie rwij moich ubrań, idioto!
Zostaw, nie dotykaj!
Nie waż się!
Albo wydłub moje oczy,
nie będę cię widzieć.
Tylko nie skrzydła!
Zostaw, ani się waż!
Cholera by cię...!
Do piekła, spowrotem,
do piekła, ale już!
Nie chcę was widzieć!
Cicho, cichuteńko,
skołatane myśli.
Jakoś się posklejamy,
damy radę.
No już, otrzyj łzy.
A teraz tylko idiotyczny uśmiech
i już jesteśmy w domu.


Ostatnio zmieniony przez Sariel dnia Wto 15:04, 12 Sie 2008, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ines



Dołączył: 29 Cze 2008
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zakątek świata

PostWysłany: Śro 22:42, 13 Sie 2008    Temat postu:

Piękne wiersze Sariel. A ten drugi "Na pożarcie" - cudo! Nic dodać nic ująć! Uwielbiam takie wiersze Smile Tak trzymaj! *,*
Pozdrawiam>.>
Ines

A my lubimy dłuższe, konstruktywne komentarze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
oversensitive
Moderator


Dołączył: 08 Mar 2008
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 18:37, 19 Sie 2008    Temat postu:

Przepraszam, Sari, że dopiero teraz zabrałam się do skomentowania Twoich wierszy, ale leń ze mnie przebrzydły, ot co. Ale przytnajmniej odczuwam żal za grzechy i mam mocne postanowienie poprawy. :]
Dziękuję bardzo za dedykację wiersza "Po prawdzie". Uważam, że jest naprawdę bardzo dobry. (Gratuluję po raz setny wygranego pojedynku, oczywiście). Ukazałaś wszystko naprawdę pięknie - czuje się to, co napisałaś. Przy drugiej strofie zaśmiałam się cicho, od razu przyszedł mi na myśl Mamrot :] To takie tanie wino, jakby ktoś nie wiedział/nie słuchał Rancza z drugiego pokoju. Szczerze mówiąc, trzecia zwrotka mi się nie podoba, wersy są wg mnie za długie. Ale nie czepiam się bardzo, bo samam mam tendencję do głupiego podsumowywania, jakby czytelnik nie mógł sam wyciągnąć właściwych wniosków. Co zresztą widać u mnie, aż za bardzo.
Teraz pora na krytykę... "Na pożarcie" to chyba Twój pierwszy utwór, który nie przypadł mi do gustu. Jestem zmuszina powiedzieć tutaj stanowcze nie. Dlaczego? Jak dla mnie, to za dużo tutaj jest chaosu, podmiot liryczny jest chyba pod wpływem wyżej wspomnianego Mamrota, xD Ale trezba przyznać, że pasowałby ten wiersz do pojedynku, który stoczyłam (jej, jak to brzmi) z Delluś.
Piszesz, że niedługo się wyzwolisz i zmienia Ci się styl. Na razie nie wiem, czy to dobrze, czy źle, może byś tak jakieś wierszydło na kolacyjkę nam podała...? :>
Wena, czasu i wszystkiego, czego Ci potrzeba :*:*:*
over
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sariel
Beta


Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: asylum

PostWysłany: Wto 13:35, 26 Sie 2008    Temat postu:

Wena bym zjadła, chętnie. Nie mam go zupełnie. A w Na pożarcie chodzi właśnie o chaos i szaleństwo. Walka z własnymi papierowymi demonami, które poza nami nikt nie widzi^^'

Ines, dziękuję bardzo:*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Sariel
Beta


Dołączył: 27 Kwi 2008
Posty: 137
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: asylum

PostWysłany: Sob 14:24, 08 Sie 2009    Temat postu:

W sumie nigdzie nie umieszczałam tego wiersza, napisałam go, a potem moje życie się zmieniło, więc nie czułam potrzeby, ale myślę, że mimo iż jest średni zawiera wiele pytań, które zadaje sobie kiedyś każda kobieta i wiele rozterek, lęków... Więc wam go dam^^"


Ja.
Bez ciebie obok
pisana z litery małej.
Tak więc "ja".
No właśnie, ja...

Kim jestem tak naprawdę?
I w jakim świecie żyję?
Na jakiej wyspie jest
ta Samotność?
Jaki to kraj, kontynent?
Ten okrutny, niemiły ląd.

I kim tak naprawdę mogę być
bez twojego ramienia wokół mnie?
Czy jest jakiekolwiek "ja" bez ciebie?

Nigdy nie myślałam, że to możliwe -
- przestać istnieć, kiedy zostaje się samym.
Dzisiaj widzę, że dla mnie jednej,
pozostawionej przez ciebie,
fortuna staje się zadziwiająco okrutna.

I czuję, jakbym żyła w popiele,
oddychając gęstym dymem.
A we mnie samej nie ma nic
poza jątrzącą się, czerwoną raną.

Nie to jest jednak najstraszniejsze.
Tylko myśl, że w tym strasznym świecie
przyjdzie mi żyć jeszcze kilkadziesiąt lat.
Żyć, pracować, uśmiechać się.
Liczyć, że przestanę tęsknić.

Nie, to nie miał być patos.
To zabawne, ale właśnie tak człowiek czuje.
Właśnie tak czuje kobieta, która
oddała swe serce na pożarcie fortunie.
A ta, zabawiając się przednio,
serce owe zmiażdżyła butem.

Ale to w sumie nie ma znaczenia.
Bo jestem już tylko maleńkim "ja".
Bez wspierającego "my" zaraz obok.
Jeszcze chwilka i przestanę istnieć.
A przynajmniej tak czuję teraz.
Wgnieciona gdzieś w zapomniane sterty
zakurzonych, samotnych ludzi
na strychu fortuny.


Ostatnio zmieniony przez Sariel dnia Sob 14:25, 08 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Deptak Strona Główna -> Proza i poezja Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin